Akcja zbierania funduszy na druk napisanej przez kilkuletnią dziewczynkę książki pt. Kto mieszka za meblami trwała od kilku dni. Znajomi i rodzina zostali poinformowani, mailing wysłany, fanpage powoli się rozkręcał, pierwsze wystąpienie w mediach lokalnych było już za nami. Ale jakoś niewiele się jednak działo. Naraz zadzwonił telefon: „– Dzień dobry, dzwonię z Radia Zet, widzę, że pisze o was Polsat News. Fajny temat, chciałbym do was przyjechać i nagrać setkę. Kiedy? No, myślę, że góra za 2 godziny”.
To był kamień milowy dla promocji, budowania społeczności i w ogóle zainteresowania naszym crowdfundingowym projektem, którego ekwiwalent reklamowy (przy praktycznie zerowym wkładzie finansowym w promocję) wynosi już ponad 400 tys. zł. Został on osiągnięty dzięki zainteresowaniu społeczności, bo poza kilkoma postami sponsorowanymi, walutą był czas i umiejętności.
Autentyzm – pierwsze przykazanie
Zgromadzenie aktywnej, życzliwej społeczności to marzenie każdego brand managera czy opiekuna social mediów marki. Wielu z nas wpadło w koleiny, powtarzając autoteliczne zwroty, które ani ziębią, ani parzą. Tak więc, co z tym zrobić? Moją odpowiedzią jest autentyzm. Zejdź z piedestału marki, daj się poznać z ludzkiej strony, wejdź w tłum. Wtedy otworzy się duża szansa zbudowania społeczności w ramach...