Na przełomie każdego roku trafiają do nas dziesiątki zestawień i przewidywań dotyczących trendów w marketingu, czy bardziej szczegółowo, w social mediach. W roku 2025 dominują (zresztą kolejny rok z rzędu) sztuczna inteligencja (AI) i autentyczność komunikacji. To dwa pozornie sprzeczne trendy. Czy da się je pogodzić i jak to zrobić?
Autor: Maciej Sowa
Marketing & PR Manager w Agencji Kuźnia. Od ponad 8 lat współpracuje z przedsiębiorstwami, agencjami i startupami w zakresie rozwoju marketingu. Wyznawca strategicznego, racjonalnego i uporządkowanego podejścia do komunikacji oraz promocji. W gronie marek, dla których miał przyjemność pracować, znajdują się m.in. takie brandy jak: Jeronimo Martins (Biedronka), Pracuj.pl czy PrestaShop.
Profile czy strony firmowe w social mediach nie odmienią oblicza całego biznesu, przynajmniej w lwiej części. Nie oczekujmy cudów. To tak, jakby liczyć, że pojedyncza reklama w gazecie zbuduje markę od podstaw. Działania w mediach społecznościowych są częścią większej układanki. Traktowanie ich jako jedyny i wystarczający warunek powodzenia marketingu poważnej firmy jest naiwne.
Automatyzacja i sztuczna inteligencja (AI) to dwa pojęcia, które od dłuższego już czasu odmieniane są w branży marketingowej przez wszystkie przypadki. Nic w tym dziwnego – oba przyspieszają pracę i niejednokrotnie zwiększają efektywność działań. Czy w związku z tym jest jeszcze miejsce dla pierwiastka prawdziwie człowieczego w przesiąkniętym technologią świecie? Czy ktokolwiek go potrzebuje?