Analiza kosztów i wskaźników takich jak ROI czy ROAS – w porównaniu do tworzenia kreacji reklamowych czy opowiadania historii – nie należy do najbardziej efektownych zadań specjalistów social mediów. Prowadząc profile czy tworząc reklamy, często musimy chwycić za portfel i zapłacić budżet reklamowy lub abonament za licencję na program graficzny albo bank zdjęć. Poniższy artykuł pomoże Ci sprawdzić, czy na pewno potrafisz odpowiedzieć na pytanie: „Ile kosztuje Cię obecność w social mediach?”.
Autor: Mateusz Muryjas
digital analytics & marketing consultant w Analityczny
Pasjonat wizualizacji danych. Analitykę traktuje jako przyprawę, która nadaje smaku projektom internetowym. Wierzy, że wszystkie działania można opisać wskaźnikami, a później je zoptymalizować. Pomaga firmom rozwiązywać problemy z analityką internetową: wyznaczać cele, mierzyć konwersje i lepiej rozumieć użytkowników. Szkoleniowiec i prelegent na wielu konferencjach. Opowiada prostym językiem o złożonych zagadnieniach. Za swoich zawodowych przyjaciół uważa Google Analytics i Google Data Studio.
Analiza działań prowadzonych w mediach społecznościowych nie należy do najłatwiejszych zadań. Co więcej, raportowanie wyników i opowiadanie o nich jest dla większości specjalistów social media przykrym obowiązkiem, zabierającym od kilku do kilkunastu godzin w każdym miesiącu. Czy wiesz, że to, co dla ciebie jest oczywiste i zrozumiałe, może być czarną magią dla odbiorcy twojego raportu?
Analityka internetowa to dziedzina, w której doskonale sprawdzi się popularne polskie powiedzenie – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wraz z rozwojem swoich umiejętności analitycznych zaczynasz dostrzegać, że sytuacje, w których odpowiedź na pytanie „Dlaczego..?” jest jednoznaczna, zdarzają się niezwykle rzadko.
Jako marketer potrafisz wyznaczyć główny cel obecności marki w digitalu i dostosować do niego działania marketingowe i sprzedażowe. Przykładowo celem sklepu internetowego jest sprzedaż produktów, a firmy szkoleniowej – sprzedaż biletów na szkolenia i warsztaty, które organizuje. Niestety, rzadko zdarza się, aby użytkownik, nie słysząc wcześniej o marce lub produkcie, wszedł na stronę, kliknął „Kup teraz” i sfinalizował transakcję.