Zrozumieć RTM, czyli kiedy mamy do czynienia z real time marketingiem?

Content marketing

Zbliża się Wielkanoc / Dzień Kobiet / premiera Cyberpunka / Światowy Dzień Pizzy, dlatego przygotuj post RTM-owy na tę okazję. Brzmi znajomo? Choć real time marketing na stałe zagościł już w marketingowych strategiach komunikacji, nadal występuje problem z jego zrozumieniem. Pod „mistyczny” RTM często podciągamy wszystkie możliwe okazje – święta, premiery, nietypowe wydarzenia, które z działaniami real time mają niewiele wspólnego. Czym właściwie jest real time marketing i dlaczego zrozumienie go sprawia tyle trudności?

Definicję real time marketingu można zamknąć w trzech prostych słowach: tu i teraz. To marketing, który dzieje się w czasie rzeczywistym i jest odpowiedzią na wydarzenia oraz sytuacje, których nikt nie był w stanie przewidzieć ani zaplanować. Kluczowy jest tutaj oczywiście czas reakcji – żywotność RTM-ów to zazwyczaj dzień, góra dwa, a najlepszym odbiorem cieszą się oczywiście komunikaty, które pojawiły się jako pierwsze. Każdy kolejny – podobny i coraz bardziej wtórny – zazwyczaj przechodzi bez echa, wywołując u odbiorców reakcję: #stare #było. 
Drugim istotnym filarem dobrze przygotowanego RTM-a jest dopasowanie sytuacji do marki lub produktu, który chcemy w jej kontekście pokazać. W tym miejscu trzeba uświadomić sobie bardzo ważną rzecz: nie każdy musi robić RTM. Nie trzeba reagować na wszystko, co się dzieje, tylko dlatego, że inne marki reagują. Warto uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wydarzenie, które będziemy w stanie dopasować do naszej oferty. Podciąganie „na siłę” RTM-ów pod produkt, który nie ma z nim nic wspólnego, może przynieść zupełnie odw...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy