Influencerzy w branży beauty i lifestyle – czy to jeszcze ma sens?

Influencer marketing

Dziś już chyba żadnemu użytkownikowi internetu nie trzeba tłumaczyć, kim jest i czym zajmuje się influencer z kategorii beauty/lifestyle. Jedną z reprezentantek tej grupy jest Wersow, która aktualnie jest najpopularniejszą twórczynią, zrzeszającą ponad 3 miliony obserwatorów na samym Instagramie. Kategoria, do której zalicza się content Weroniki Sowy, ma się świetnie i do tej pory była to największa i najaktywniejsza grupa twórców internetowych. Jednak wschodzące trendy na rynku social mediów mogą to szybko zmienić. Jaka więc przyszłość czeka influencerów lifestylowych?

De-influencing

De-influencing to nowy trend w sferze beauty, który opanował social media, szczególnie popularny na TikToku. Takim hashtagiem oznaczono już prawie 400 milionów filmików na tej platformie, które pokazują produkty niewarte zakupu. Jest to przeciwieństwo tego, z czym kojarzą się nam influencerzy. Zazwyczaj prezentowane nam były produkty, które warto nabyć, polecane przez obserwowanych twórców. Pokazywane przez ulubionych instagramerów kosmetyki czy ubrania stawały się często obiektem pożądania kilkuset tysięcy osób. Korzystały z tego marki, które poprzez wykupienie reklamy u influencera zwiększały swoją sprzedaż i popularność na danym rynku. 

Dlaczego więc de-influencing jest tak istotny? Częściowo jest to pochodna zmian społecznych, jakich jesteśmy świadkami. Przez nawarstwiające się reklamy kupujemy więcej, niż kiedykolwiek może się nam przydać. Konsumpcjonizm jest coraz częściej i głośniej krytykowany przez osoby publiczne, w tym twórców internetowych, nic więc dziwnego, że zaczyna coraz bardziej trendować na platformach społecznościowych. Zabieg ten ma na celu zwrócenie uwagi na konieczność nauki podejmowania świadomych decyzji zakupowych. W ostatecznym rozrachunku cała planeta może na tym skorzystać.

Czy influencer może skorzystać na tym trendzie? Influencerzy mogą zbudować zaufanie wśród swoich odbiorców. Widzowie po obejrzeniu takiego materiału zauważają, że dany twórca nie poleca niczego bez wcześniejszego przetestowania, a skoro coś mu się nie sprawdziło, to znak, że musiał to wcześniej wypróbować. Mimo że może to spowodować mniejszą liczbę współprac, to zaangażowana widownia, chcąca dokonywać zakupu z polecania influencera, jest dla potencjalnego klienta ważniejsza niż jeden materiał, w którym nieprzychylnie wypowiada się o jednym z wielu produktów w ich asortymencie. 

 Rys. 1. Źródło: Instagram

Wirtualni influencerzy

Kolejny trend, który w ostatnim czasie nabrał większej popularności, to wirtualni influencerzy. Wirtualny influencer to nikt inny jak influencer stworzony komputerowo, który nie istnieje w realnym życiu, a został stworzony na potrzeby marketingowe. Coraz częściej mówi się o nich dlatego, że zaczęli pojawiać się w reklamach światowych marek luksusowych z kategorii fashion/lifestyle/beauty, m.in. Chanel czy Calvin Klein. Jest to dość zaskakujące, ponieważ marki te znane są z kampanii reklamowych angażujących topowych celebrytów, influencerów lub modelki.

Wirtualni influencerzy swój początek mieli już w 2016 r. Wtedy debiutowała 19-letnia Miquela Sousa, na Instagramie znana bardziej jako Lil Miquela. Dziewczyna pochodzi z Kalifornii, ale ma korzenie brazylijskie – tak twierdzą jej twórcy Trevor McFedries i Sara DeCou. Aktualnie influencerka ma prawie 3 miliony obserwatorów i miała okazję współpracować z wieloma markami. Ponadto Miquela może pochwalić się również kilkoma piosenkami (co nadal jest trendem wśród klasycznych influencerów). Dziewczyna ma wszystko, aby osiągnąć sukces w tej dziedzinie: podejście do mody, przyciągającą wzrok urodę, chęć wyrażania swojego zdania w różnych kwestiach, również tych istotnych dla społeczeństwa. Tego ostatniego często standardowym influencerom brakuje.

Miquela, mimo iż była pierwszą wirtualną twórczynią internetową, to nie jest najpopularniejsza. Aktualnie prym wiedzie Lu do Magalu, na Instagramie znana jako Magazineluiza. Została stworzona przez brazylijską firmę, obserwuje ją ponad 6 milionów osób na Instagramie i ponad 7 milionów na TikToku. Influencerka miała okazję realizować kampanie, o której marzy wielu standardowych twórców, m.in. z marką Adidas czy Coca-Cola.

W Polsce również możemy pochwalić się wirtualną influencerką – jest nią Sara Kosmos. Powstała w 2019 r. i ma już na swoim koncie wywiad dla serwisu internetowego noizz.pl. Sarę na Instagramie obserwuje ponad 1500 osób. Na jej profilu możemy znaleźć zdjęcie ze świątecznej imprezy marki Zalando, na którym pozuje z Beatą Kozidrak. Profil Sary wciąż rośnie i kto wie, czy nie zdobędzie popularności jak wcześniej przedstawione postaci. Ma wszystko, czego potrzebuje influencerka lifestylowa, aby osiągnąć sukces.

 Rys. 2. Źródło: Instagram

„Starzy” dobrzy influencerzy

Podsumowując, trzeba stwierdzić, że nowe trendy jak najbardziej mogą wpłynąć na nasz aktualny świat i sposób, w jaki postrzegani są standardowi influencerzy, zwłaszcza w kategorii beauty, fashion i lifestyle. Zarówno de-influencing, jak i wirtualni influencerzy mogą wiele zmienić. Jednak niezależnie od tego, jak popularni staną się wirtualni influencerzy, nasi standardowi twórcy internetowi mogą spać (i tworzyć!) spokojnie. Owszem, nowości i trendy zdobywają rynek, ale odbiorcy nadal poszukują osób (prawdziwych!), które w ciekawy i przystępny sposób zaprezentują produkty, będą mogły powiedzieć o nich coś więcej, przetestować je na żywo czy podzielić się swoimi spostrzeżeniami. W tym właśnie tkwi siła influencerów: to prawdziwe osoby, żyjące podobnie jak ich obserwatorzy. To właśnie im konsumenci ufają najbardziej w kwestii wyborów zakupowych i to właśnie z ich powodu rynek influencer marketingu jest jedną z najszybciej rozwijających się branż na świecie.

 Rys. 3. Źródło: Instagram

Dlatego tacy twórcy jak Zmalowana, Lamakeupebella czy Adrianna Grotkowska nadal będą zyskiwać w oczach widzów i nadal będą zdobywać nowych obserwatorów. Dziewczyny od lat cieszą się zaufaniem wśród swoich odbiorców, są ekspertkami w swoim fachu i wciąż się rozwijają. 

Mają na swoim koncie wiele udanych nie tylko wizerunkowo, ale również sprzedażowo kampanii z klientami oraz własne kolekcje kosmetyków czy torebek. Twórczynie te zbudowały sobie również przez lata autorytet wśród klientów, którzy zawsze chętnie słuchają ich opinii, ponieważ nikt nie zna lepiej swoich widzów niż one same, co ostatecznie przekłada się na świetnie zrealizowane projekty. 

Świetnym przykładem skuteczności klasycznych influencerów modowych może być druga już kolekcja torebek dla marki Daag, która powstała we współpracy z Lamakeupebellą. Pierwsza kolekcja wyprzedała się w kilkanaście godzin, druga zakończona została z podobnym wynikiem.   

POLECAMY

Przypisy