Sami sobie winni? O granicach wolności i hejcie w internecie

Komunikacja w social mediach

Zwykle to, co w człowieku złe, wychodzi na jaw dopiero w sytuacjach skrajnego zagrożenia, wycieńczenia, naruszenia bezpieczeństwa osobistego, zdrowia czy życia najbliższych. Po człowieku, jako istocie rozumnej, odczuwającej dziesiątki emocji, oczekuje się analizy sytuacji, refleksji, a dopiero potem działania – nawet w sytuacjach kryzysowych. Oczekuje się od nas jako homo sapiens, że w zachowaniu będziemy stosować podstawowe zasady współżycia społecznego, tj. „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Jeżeli jednak chodzi o świat online – mocno siebie przeceniamy.

Instynkt oraz dotychczasowe doświadczenia życiowe powinny nam podpowiadać, co jest dobre, a co złe, czy sytuacja jest tak „zaawansowana”, że trzeba rozpocząć walkę, użyć agresji, bronić się, czy zachować spokój. 

POLECAMY

Dziwny jest ten świat… 

Jeżeli agresja najczęściej objawia się w sytuacji zagrożenia, to czy należy rozumieć, że obecny świat jest tak niebezpieczny, że tłumaczy poziom agresji, nienawiści i złości, który w nas wyzwala? Wszystko wskazuje na to, że XXI wiek odebrał nam i przedefiniował bezpieczeństwo w takim stopniu, że stajemy się wrogiem nawet dla tych, których nie znamy osobiście. XXI wiek i internet uczyniły z nas wszechwiedzących ekspertów. 

Wypowiadamy się w sieci praktycznie o wszystkim, jesteśmy sędziami, którzy mogą wydawać bezwzględne wyroki w tematach, których nie mamy szansy zgłębić, nauczycielami, którzy pouczają, wymagają od zupełnie obcych ludzi konkretnych zachowań i prawią morały.

Wystarczy wejść na profil osoby publicznej w mediach społecznościwych, np. dziennikarza, czy wybrać komentarze pod artykułami dotyczącymi polityki – nie toczy się tam dyskusja na argumenty, ba, taka jest wręcz niemile widziana. Obserwujemy potyczki na obelgi, sądy, kto z kim powinien przebywać, jakie decyzje podejmować, wycieczki słowne odnośnie do opcji politycznych, generalizowanie dotyczące „jakości” człowieka, jakim są wyznawcy tej, czy innej doktryny, wreszcie, czy celebryta ma prawo kupić sobie tak drogie buty, czy jawnie wskazywać na markę, z którą współpracuje. 

Weźmy przykładowo pod lupę De...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 5 wydań magazynu "Social Media Manager"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
  • Dostęp do czasopisma w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy