Jeszcze kilkanaście lat temu pytanie brzmiało - czy firma w ogóle potrzebuje strony internetowej? Dziś zastanawiamy się raczej, czy w świecie, w którym królują Facebook, Instagram, TikTok czy LinkedIn, własna witryna jest w ogóle niezbędna. Media społecznościowe wydają się wszystkim, czego potrzeba dają zasięgi, pozwalają budować relacje, a nawet sprzedawać produkty i usługi bez konieczności inwestowania w stronę WWW. Nic dziwnego, że wielu przedsiębiorców i twórców internetowych staje przed dylematem – czy warto inwestować
w stronę, skoro cała uwaga klientów i tak skupia się na social mediach?
Dział: Strategie sprzedaży
Wydaje się, że social media dają dziś firmom wszystko, czego potrzebują: nieograniczony dostęp do odbiorców, możliwość budowania relacji w czasie rzeczywistym i precyzyjne narzędzia reklamowe. Dlaczego więc tak wiele marek, mimo dużych ambicji i rosnących budżetów, nie osiąga tego, co zaplanowało? Dlaczego liczba obserwatorów nie przekłada się na realną sprzedaż, a intensywna aktywność w mediach społecznościowych często kończy się poczuciem frustracji zamiast satysfakcji?
Wyobraź sobie, że właśnie budujemy dom. Na potrzeby niniejszego materiału przyjmijmy, że budujemy go wspólnie. Co powiesz na to, abyśmy pierwsze kroki skierowali po zakup firan? Kuszą mnie też poduszki do salonu, a po drodze koniecznie kupmy już wazon i kwiaty! I tak! Nie mamy jeszcze tego domu, a w za- sadzie to dopiero planujemy go zbudować. Kolejność wydaje się irracjonalna? Zapewniam, że jest niezwykle częsta jeśli odniesiemy ją do realiów biznesowych, a szczególnie do komunikacji marek.
Czasy, w których wystarczyło wrzucić post o produkcie, by go dobrze sprzedać, minęły bezpowrotnie. Media społecznościowe przestały być miejscem jednostronnej komunikacji i wrzucania postów informujących o kursie czy szkoleniu, a stały się przestrzenią relacji z klientami i potencjalnymi klientami.
Internet to miejsce, w którym Twoja wiedza może błyskawicznie stać się… cudzym darmowym zasobem i choć wielu ekspertów narzeka, że rynek nie docenia ich pracy, prawda jest taka, że to nie świat musi się zmienić, to Ty musisz zacząć ustalać reguły. Ten artykuł pokaże Ci kilka szczerych i skutecznych lekcji z przykładami rozwiązań, które naprawdę działają. Będzie przede wszystkim praktycznie: po lekturze będziesz dokładnie wiedzieć, jak zamienić swoją wiedzę w system, który daje Ci wpływ, pieniądze i satysfakcję, zamiast frustracji i wypalenia. To nie rynek Cię wykorzystuje, to Ty nie ustaliłeś zasad.
Wejście na stronę internetową marki czy eksperta to dziś często pierwszy kon- takt użytkownika z biznesem. Zdarza się, że witryna jest perfekcyjnie zapro- jektowana, ma przemyślaną ofertę i świetne treści, a mimo to ruch w social mediach nie rośnie. Dlaczego? Ponieważ samo umieszczenie przycisku „Follow me” nie wystarcza. Świadomy użytkownik, bombardowany codziennie setkami komunikatów, potrzebuje czegoś więcej niż pustego wezwania do działania. Chce wiedzieć, po co ma kliknąć, co zyska i dlaczego właśnie Twoje treści są warte uwagi.
Promocje nie powinny być zarezerwowane wyłącznie dla listopadowego szału zakupowego. Choć Black Friday to dla wielu marek kluczowy moment w roku, prawda jest taka, że każdy brand może (i powinien) wyznaczać własne okresy promocyjne – oparte na kontekście, sezonowości, a nawet wartościach marki.
To pytanie, które kiedyś brzmiałoby absurdalnie. Dziś zadajemy je całkiem serio. I nie chodzi o taniec sam w sobie, bo przecież nie ma nic złego w tym, że lider pokazuje, że ma poczucie humoru, dystans, spontaniczność. Chodzi o kontekst. O autentyczność. O intencję.
Zawsze, gdy rozmawiam z moimi kursantkami o sprzedaży, mówię jedno: „Klienci kupują emocjami, a dopiero potem racjonalizują swój wybór”. Nawet jeśli komuś się wydaje, że podejmuje logiczne decyzje, badania i praktyka pokazują co innego. Emocje to najpotężniejsze narzędzie w procesie sprzedaży.
Wiele firm działa dziś aktywnie w mediach społecznościowych – inwestuje czas, pieniądze i kreatywność w tworzenie treści, budowanie społeczności i prowadzenie kampanii reklamowych. Posty są dopracowane, relacje dynamiczne, a reelsy potrafią osiągać tysiące wyświetleń. Ale czy to wystarczy?